Tatry Hike and Fly

HIKE

Czwartek rano byłem już w drodze do Zakopanego.

Po pięknym wtorku w Tatrach, wiedziałem, że może to być ostatni taki dzień w tym roku. Pogoda i tak długo wytrzymała, a wrzesień należał do bardzo wyjątkowych.

Po ósmej byłem już u Michała i po krótkim przygotowaniu ruszyliśmy na Małołaczniak. Trening to główny cel tego dnia, a latanie miało być dla mnie tylko nagrodą. 

Na szczyt ruszyliśmy biegiem. Trudno było dotrzymać tempa, ale robiłem co się dało. Mimo to Spike musiał na mnie trochę po drodze czekać. Całość trasy zajęła nam praktycznie równe dwie godziny. Po drodze spotkaliśmy Mateusza, a na szczycie czekał już na nas „Macieja”.

FLY

Na szczycie wiało ok. 3 m/s z południa. To bardzo dobrze bo start na stronę słowacką.

Lot był przepiękny, właściwie udało nam się oblecieć całe Tatry. Widoki niesamowite, co mam nadzieje dobrze widać na zdjęciach. Track poniżej (link do XCPortal po kliknięciu).

Pracuję jeszcze nad filmem, ale kamera zawiesiła się po kilkunastu kilometrach lotu. Może to i dobrze, dzięki temu zmuszony bylem do robienia zdjęć telefonem, a te wyszły chyba całkiem dobrze.

TRACK